Przeglądnięte przez
Tag: materiały w architekturze

W poszukiwaniu miejsc z duszą… Służewski Dom Kultury w Warszawie

W poszukiwaniu miejsc z duszą… Służewski Dom Kultury w Warszawie

„W poszukiwaniu miejsc z duszą…” to seria wpisów, które miały pojawiać się najczęściej. Od tego typu wpisu rozpoczął się blog i właściwie poza kilkoma początkowymi wpisami, temat na chwilę zamarł. Chce jednak do tego wrócić, aby podzielić się z Wami ciekawymi i niekoniecznie znanymi miejscami w Polsce, nie tylko pod względem architektonicznym. Dzisiaj kilka słów o miejscu, do którego już od dawna chciałam się wybrać po tym, jak naczytałam się o nim jeszcze w trakcie studiów, w czasie jego powstawania, gdy było o nim najgłośniej. Co to za miejsce? Jak wskazuje tytuł wpisu – to niepozornie brzmiący Służewski Dom Kultury zlokalizowany w Dzielnicy Mokotów m. st. Warszawy.

[expand title=”Czytaj dalej…” trigpos=”below” swaptitle=”Zwiń”]

Służewski Dom Kultury to miejsce mające na celu integrację społeczną w zakresie kultury, ekologii i rekreacji zarówno dla dzieci, młodzieży jak i dorosłych. Obiekt otoczony jest całkiem sporym terenem zielonym, sprzyjającym relaksowi. W sąsiedztwie płynie Potok Służewiecki, którego część została zagospodarowana i włączona w kompleks Domu Kultury. Jeśli chodzi o realizację programu proekologicznego, to oprócz dydaktyki, można tu doświadczyć „ekologii” na żywo – są tu prawdziwe ule i dzika łąka – w założeniu „pastwisko” dla pszczół oraz zagroda dla kóz. Projekt zakładał również powstanie wspólnego ogrodu warzywno-kwiatowego do uprawy przez społeczność lokalną. Na terenie kompleksu znajduje się również plac zabaw wybudowany z ekologicznych materiałów oraz mini ścianka wspinaczkowa. Interesującym obiektem kompleksu jest drewniana, pokryta gontem pagoda, w której 20 września 2015 r. zawisł wykonany w Japonii dzwon (WORLD PEACE BELL) będący symbolem pokoju w wielu krajach świata. Na terenie SDK stoi wiatrak czyli źródło ekologicznej energii, zasilającej oświetlenie ogrodzenia, amfiteatru oraz drzew w przestrzeni parkowej.

Osiedle znajdujące się tuż przy Domu Kultury stanowi ciekawy z nim kontrast.

Takie ukształtowanie terenu i budynku pozwoliło uzyskać amfiteatralne schody mogące pełnić wiele funkcji – siedziska, widowni. Takie rozwiązanie pozwoliło też dodać dodatkowej, doświetlonej powierzchni użytkowej pod terenem.

Dom Kultury otoczony jest dużym parkiem.

Na zdjęciu widać należące do SDK ule.

Wiatrak stanowiący dodatkowe, ekologiczne źródło energii.

Część terenu jest zagrodzona i udostepniona jedynie… kozom. I ich opiekunom oczywiście.

Ścianka wspinaczkowa przy SDK oraz widoczne świetliki dające światło pomieszczeniom poniżej terenu.

Widok na park i pagoda z japońskim dzwonem.

SDK w 2013 roku zdobył Nagrodę Architektoniczną POLITYKI. Architektura kompleksu łączy tradycję i nowoczesność. Nowa siedziba SDK, zaprojektowana przez pracownie WWAA i 137kilo, poprzez formę nawiązuje do dawnych funkcji tego terenu, w założeniu ma kształtować świadomość estetyczną i ekologiczną. Użyte w projekcie materiały to głównie drewno, szkło i metal. Przeszklone w całości ściany szczytowe poszczególnych budynków, pozwalają spacerującym wokół SDK obserwować prowadzone tu zajęcia, a przebywającym wewnątrz na bliski kontakt z zielenią służewskiego parku.

Widok na wnętrza SDK. Są proste, ale jednocześnie nowoczesne i przytulne, zachęcające do wejścia do środka.

Projekt przygotowywany był w konsultacji z przyszłymi użytkownikami, wyposażony jest w takie pomieszczenia jak ciemnia fotograficzna, pracownia komputerowa, sala taneczna, amfiteatr, sala widowiskowa, salonik literacki z dostępem do wi-fi i kawiarnia.

Świetlik w dachu, dobrze doświetla wnętrze i tworzy ciekawe efekty świetlne.

SDK to z pewnością obiekt warty uwagi. To jedyny w swoim rodzaju kompleks o wysokich walorach estetycznych. Zaprojektowany nowocześnie czyli w zgodzie z otaczającym krajobrazem, w nawiązaniu do lokalnych tradycji, z wykorzystaniem nowoczesnych materiałów i technologii, w poszanowaniu ekologii oraz potrzeb przyszłych użytkowników. To wszystko z pewnością odróżnia go (na plus) od wielu innych powstających obecnie obiektów użyteczności publicznej. Obecnie, czyli po pewnym czasie od zakończenia budowy, widać, że obiekt dobrze funkcjonuje, okoliczni mieszkańcy chętnie z niego korzystają a zaproponowany program spełnia swoje funkcje. Mimo to, widać również, że część początkowych „wielkich idei” nie wytrzymała próby czasu. O ile pszczelarium oraz zagroda dla kóz mają się dobrze, o tyle część pomostowo-potokowa już niekoniecznie. Po wodzie w tym miejscu ledwo widać ślad, za to na jej miejscu królują góry śmieci. Widać, że miejsce to początkowo było zadbane – są resztki traw wodnych, zarys kształtu zbiornika wodnego, ale już niestety nie jest. Również część ścieżek parkowych jest jakby zapomniana – ułożona nawierzchnia jest powykrzywiana i zniszczona. Wg projektu jest tu gdzieś ogródek warzywno-kwiatowy – ja takowego nie zauważyłam (ani śladu po nim), choć może to przez porę roku (początek kwietnia), w jakiej odwiedzałam to miejsce. Najsmutniejsze wrażenie robi jednak według mnie drewniana elewacja i nawierzchnia z kompozytu drewnianego – o ile zazwyczaj uwielbiam drewno w architekturze, również takie postarzałe, o tyle tutaj sprawia ono wrażenie nie postarzanego, a postarzałego, jakby ktoś raz je zaimpregnował i zapomniał, że trzeba to robić co roku od nowa. Drewno jest poszarzałe, ale w taki nieładny sposób – część pod dachem wciąż zachowała kolor a to, co moknie po prostu niszczeje. Część desek jest już wypaczona, a obiekt jest jeszcze praktycznie nowy. Odnosi się wrażenie, że chętnie się z tego obiektu korzysta ale jakoś nikomu nie przychodzi do głowy, że przydałoby się też o to miejsce zadbać. Być może jednak idea była zbyt wielka, trzeba było stworzyć coś „łatwiejszego w obsłudze”. Trochę szkoda.

Widok na SDK wód zieleni parku.

Mimo wszystko, obiekt jak i sama inicjatywa bardzo mi się podoba, najbardziej cieszy to, że to miejsce działa. Życzę mu jak najlepiej i oby nie zmarniało w ciągu najbliższych lat. Miejsca takie jak to – integrujące społeczność w niekonwencjonalny sposób, zachęcające do wspierana ekologii i trochę innego spędzania czasu, są bardzo potrzebne i mam nadzieję, że powstanie ich coraz więcej, bo jak widać, zapotrzebowanie na nie jest. Co do samej architektury, według mnie jest ona naprawdę na wysokim poziomie, jest ciekawa i niekonwencjonalna, ale właśnie – być może za bardzo jak na (niestety) polskie warunki. Prawdopodobnie, gdyby projektant zaproponował zwykłą, nudną, otynkowana elewację, kompleks nie wyglądałby teraz tak smutno. Kompleks SDK z pewnościa można nazwać miejscem z duszą i polecam każdemu je odwiedzić.

A czy Wy znacie to miejsce? A może korzystacie z niego na co dzień? Jeśli tak, jakie są Wasze wrażenia?

Inne wpisy z tej serii:
– Migawki z jesiennego Zakopanego (bez Krupówek)
– 4 miejsca w Nowej Hucie, które musicie odwiedzić
– Czy MCK w Katowicach to miejsce z duszą?
– W poszukiwaniu miejsc z duszą… Osiedle Nikiszowiec w Katowicach

[/expand]

Najciekawsze domy z użyciem lokalnych materiałów | Najciekawsze domy jednorodzinne w Polsce cz. 2

Najciekawsze domy z użyciem lokalnych materiałów | Najciekawsze domy jednorodzinne w Polsce cz. 2

Po długiej przerwie zapraszam na drugi wpis z serii: „Najciekawsze domy jednorodzinne w Polsce”. Przedstawiam w niej po 3 najciekawsze według mnie projekty i realizacje domów jednorodzinnych z podziałem na kategorie. Poprzedni wpis, swoją drogą – cieszący się dość dużym powodzeniem, ukazywał ciekawe modne ostatnio domy o czarnych elewacjach, dzisiaj natomiast skupię się na materiałach, a dokładnie na materiałach elewacyjnych nawiązujących do tradycji lokalnych.

[expand title=”Czytaj dalej…” trigpos=”below” swaptitle=”Zwiń”]

W dzisiejszych czasach wybór materiałów budowlanych jak i elewacyjnych jest ogromny. Ich dobór determinuje możliwości konstrukcyjne, architektoniczne, decyduje o estetycznym wyrazie obiektu – nie tylko w kontekście jego samej formy, ale także wpływu na otoczenie. Wybierając materiały, coraz częściej oprócz podstawowych parametrów, faktury, kolorystyki zwraca się uwagę na aspekt ekologiczny oraz ich lokalne pochodzenie, co jest ze sobą mocno powiązane. Świadomość ekologii, przynależności do danego miejsca, a co za tym idzie dostosowania do otoczenia i jego charakteru, jest coraz większa i często to ona decyduje o wyborze materiałów budowlanych i wykończeniowych. Lokalność stosowanych produktów nie dotyczy zresztą jedynie budownictwa, ale także żywności, odzieży, wyposażenia wnętrz itp. Nic dziwnego, gdyż łączy się to z wieloma pozytywnymi aspektami jak krótszy transport czyli mniejsze koszty i zmniejszenie szkodliwości transportu dla środowiska a także przyczynienie się do rozwoju lokalnej gospodarki. Ponadto, użycie lokalnych materiałów bezpośrednio nawiązuje do tradycji budowlanych danego regionu, o których przez wiele lat zupełnie się nie mówiło, a teraz zaczyna się dostrzegać, jak ważne jest ich podtrzymywanie (przywrócenie lokalnych technik budowlanych, spójność architektury danego regionu, świadomość o tradycjach miejsca, w którym się mieszka).
Ja jestem jak najbardziej za stosowaniem lokalnych materiałów i podtrzymywaniem lokalnego, tradycyjnego sposobu budowania, oczywiście nie w kalce 1:1, a z umiejętnym dostosowaniem do współczesnych realiów i potrzeb ludzi. Tym przydługim wstępem zapraszam Was do zapoznania się z wybranymi przeze mnie projektami, w których ciekawie zastosowano lokalne materiały:

1. Dom jednorodzinny w Płocku.

Etap: w trakcie realizacji

W tym projekcie (w fazie realizacji) zastosowano połączenie dwóch nietypowych materiałów – naturalnego łupka i tradycyjnej strzechy. Łupek, zastosowany w kryciu zmiennym, ciekawie kontrastuje zarówno kolorystycznie jak i fakturowo z gęstą, żółto-szarą strzechą. Choć oba te materiały kojarzą się bardziej z budownictwem tradycyjnym i tradycyjnymi formami, jak widać na tym przykładzie, zastosowane w bardziej minimalistycznych formach, będą się również nadawać do domów nowoczesnych. Ten projekt idealnie odzwierciedla ideę nowoczesnego domu z nawiązaniem do tradycji lokalnych.
Co do samego projektu – jest to prosta, nieduża bryła kryta dwuspadowym dachem, idealna dla współczesnej rodziny. Prostota obiektu sprawia, że na pierwszy plan wybijają się właśnie materiały – łupek i strzecha przeplatają się z białym tynkiem, który je równoważy i spaja. Całość została dopełniona ciemnoszarymi obróbkami blacharskimi i stolarka zewnętrzną w tym samym kolorze.

2. Dom jednorodzinny na Kaszubach.

Projekt: Martyna Kordys i MIDI Architekci
Etap: w trakcie realizacji

DOMWIEZYCA

Projekt domu na Kaszubach z założenia miał nawiązywać do lokalnej charakterystycznej zabudowy. Inspiracja do projektu były typowa kaszubska ceglana leśniczówka oraz lokalne zabudowania kolejowe. Tradycyjne, charakterystyczne elementy dawnej architektury, jak wątek muru, detale z cegły, wrota drewniane na metalowych szynach czy ceglane nadproża, ujęto w nowe formy. Projekt przetwarza dawne tradycje i uzupełnia je o nowoczesne, energooszczędne rozwiązania technologiczne. Dzięki temu powstały dom będzie wpisywał się w okolice, jednocześnie zapewniając komfort mieszkańcom.
Bryła budynku jest prosta, wręcz minimalistyczna, pokryta dwuspadowym dachem. Okna rozmieszczono rytmiczne, nawiązując do pomorskiej zabudowy, ale są one jednak większe i lepiej doświetlają wnętrze niż te tradycyjne. Fasada z rozbiórkowej cegły wyrabianej ręcznie ponad 100 lat temu została uzupełniona ciemnym dachem i oknami. Wewnątrz udało się uzyskać wygodne, wysokie pomieszczenia a salon ma wysokość do 7 m poprzez otwarcie do aż do samego dachu. Wzdłuż całej części dziennej ciągnie się duże, panoramiczne przeszklenie z wyjściem na drewniany taras z widokiem na całą okolicę.

DOMWIEZYCA

DOMWIEZYCA

DOMWIEZYCA

DOMWIEZYCA

DOMWIEZYCA

DOMWIEZYCA

DOMWIEZYCA

DOMWIEZYCA

DOMWIEZYCA

DOMWIEZYCA

DOMWIEZYCA

3. Dom jednorodzinny pod Głogowem.

Projekt: Blank Architects
Etap: zrealizowany

pkrajewski.pl

Dom pod Głogowem to kolejny projekt, którego architektura, choć całkowicie nowoczesna, nawiązuje dialog z okoliczną zabudową. Tym razem kontekstem dla tej nietypowej realizacji była XIX-wieczna wioska położona nieopodal Głogowa. Projektanci postawili na nawiązanie pod względem materiału – naturalne drewno na elewacji oraz bryły – wydłużone prostokąty pokryte dwuspadowym dachem. Podział domu na wie bryły optycznie go rozbił i zmniejszył, tym bardziej upodabniając do typowej wiejskiej zabudowy. Lekko ścięte dwie przenikające się bryły domu oraz asymetryczne dachy to cechy, które nadają mu nowoczesności. Tak samo jak duże, kadrujące widok na piękną okolicę, okna.
Niewątpliwym atutem tego projektu jest pełne dostosowanie go do potrzeb osób niepełnosprawnych (inwestorami są osoby będące na emeryturze) poprzez brak drugiej kondygnacji, szerokie przejścia wewnątrz i podjazd do domu. Projektantom udało się uzyskać wygodną i funkcjonalna przestrzeń użytkową o powierzchni 150 metrów kwadratowych. 

pkrajewski.pl

pkrajewski.pl

pkrajewski.pl

pkrajewski.pl

pkrajewski.pl

pkrajewski.pl

pkrajewski.pl

pkrajewski.pl

pkrajewski.pl

4. Dom jednorodzinny w Rudach.

Projekt: Marek Wawrzyniak i Karol Wawrzyniak z pracowni toprojekt
Etap: zrealizowany

toprojekt

Punktem wyjścia dla projektu domu w Rudach była cegła z ostatniej lokalnej cegielni. Kolor cegły jest niemal identyczny jak leśny grunt na terenie działki. Cegła w tym przypadku nie jest tylko materiałem budowlanym, ale także stanowi o ekspresyjnym wyrazie realizacji. Elewacje zostały drobiazgowo zaprojektowane z zastosowaniem wątku krzyżykowego (cegły są z jednej strony są wypychane, a z drugiej wciskane w stosunku do lica ściany). Dzięki temu uzyskano wspaniałą grę światłocieniowa na elewacji.
Oprócz zastosowania tradycyjnego materiału i wątku ceglanego, projekt domu w Rudach jest na wskroś nowoczesny. Jego form wynika z wariacji na temat prostopadłościanu i zabawy wklęsłościami i wypukłościami. Ciekawym aspektem projektu jest wytworzenie zamkniętego dziedzińca, oddzielającego strefę wejściową od drogi. Z tej strony dom wydaje się być nieco zamknięty na otoczenie, ale z drugiej pięknie otwiera się na okoliczny krajobraz – przeszklenie na całą ścianę pozwala na niemal bezpośredni kontakt z otaczającą przyrodą pobliskiego lasu. Nietypowo, działka, na której stoi dom, nie jest ogrodzona, co pozwala mu integrować się z otoczeniem.
Układ budynku pozwolił na uzyskanie komfortowego mieszkania składającego się z parteru częściowo pokrytego użytkowym poddaszem.

toprojekt

toprojekt

toprojekt

toprojekt

toprojekt

toprojekt

toprojekt

toprojekt

toprojekt

toprojekt

toprojekt

toprojekt

toprojekt

toprojekt

toprojekt

toprojekt

Jak podobają Wam się te projekty? Co sądzicie o doborze materiałów pod kątem ich lokalności?
Jeśli podobał Wam się wpis, koniecznie zajrzyjcie do poprzedniego z tej serii, a już wkrótce (mam nadzieję) zapraszam do części trzeciej: Najciekawsze projekty nowoczesnych stodół.

[/expand]

Styl zakopiański – czyli jedyny w pełni narodowy styl w architekturze w historii Polski

Styl zakopiański – czyli jedyny w pełni narodowy styl w architekturze w historii Polski

Zabytkowa studnia projektu Witkiewicza znajdująca się przy Willi pod Jedlami w Zakopanem.

Choć dzisiejszy wpis z pewnością nie przypadnie wszystkim do gustu, to wierzę, że znajdą się osoby, które interesują się historią polskiej kultury i sztuki 😉
Po ostatnich kilku wizytach w Zakopanem, zachwyciłam się starą, oryginalną architekturą Zakopanego i okolic i zapragnęłam dowiedzieć się o niej nieco więcej. Niedawno w moje ręce wpadła książka o historii polskiego designu i z niej własnie czerpałam informacje do wpisu.
Jeśli macie ochotę zapoznać się co nieco z historią powstania tego stylu, zapraszam do lektury krótkiego wpisu 🙂

[expand title=”Czytaj dalej…” trigpos=”below” swaptitle=”Zwiń”]

Styl zakopiański stanowił pierwszą fazę poszukiwań w zakresie wzornictwa, których celem było wykształcenie przedmiotów codziennego użytku kojarzonych z tradycją rodzimą. Główną rolę w powstaniu stylu zakopiańskiego odegrał Stanisław Witkiewicz senior, który to jednak twierdził, że jego twórcami byli górale tatrzańscy, on zaś był jedynie jego propagatorem. Witkiewicz, przybywszy do Zakopanego (popularnego ośrodka kuracyjnego) w 1886 r., zachwycił się tradycyjną architekturą wiejskich chałup. Zebrał on i opisał elementy typowe dla ludowego budownictwa i ornamentyki oraz zaprojektował kilka obiektów w tym stylu, niektóre traktując całościowo, jak np. Willę Koliba, której projekt zawierał nie tylko elementy budownictwa ale także meblarstwo, snycerstwo, koronczarstwo, tkactwo itp. Willa Koliba to obiekt, w którym po raz pierwszy określono cechy stanowiące znak rozpoznawczy stylu zakopiańskiego.

Muzeum Stylu Zakopiańskiego w Willi Koliba przy ul.Kościeliskiej. Słynna willa to pierwszy dom w stylu zakopiańskim wybudowany według projektu Stanisława Witkiewicza.

Na balustradzie typowa dla Podhala ornamentyka, zapożyczona z góralskich spodni, haftów, koronek, wycinanek.

Ganek z postacią górala w szczycie.

Góralski motyw parzenicy.

Otwory okienne i drzwiowe zamykano łukiem półokrągłym, którego zarys tworzyły wypełniające przestrzeń między słupami i belką poziomą łukowe kawałki drewna zwane psami.

W narożniku rynny – rzygacz zamiast rury spustowej.

Klamka w kształcie główki ciupagi – tutaj ciekawy, dopełniający element wyposażenia, wszędzie indziej wyglądałaby po prostu kiczowato.

Wszystkie belki stropowe, nadproża i inne elementy konstrukcyjne są pięknie rzeźbione w góralskie ornamenty.

W całym budynku w oknach są odpowiednio dopasowane wełniane, haftowane zasłony również z góralskimi ornamentami.

Parkiet w tak modną dzisiaj ścięta jodełkę (tzw. francuska jodełkę (link)).

Słupek podtrzymujący schody rzeźbiony (a jakże) w motywy floralne.

Wnętrze pokoju. Zwróćcie uwagę na tekstylia – dywany, chodniki, narzuty. Te wzory i materiały są przecież teraz tak bardzo na topie.

Styl zakopiański łączy w sobie elementy charakterystyczne dla drewnianych konstrukcji wieńcowych oraz stylizowany ornament floralny, wywodzący się z tradycji podhalańskich.
Witkiewicz, jako jedną z najważniejszych zalet świadczących o ponadczasowości rozwiązań wymyślonych przez polskich górali, wymienił możliwość uniwersalnego przekształcania ich pomysłów, która dała się bezpośrednio wyprowadzić z faktu, że w sprzętach góralskich forma wynika wprost z funkcji.

Willa w stylu zakopiańskim znajdująca się w samym centrum Zakopanego, choć nieco na uboczu – Dom Jutrzenka. Dzisiaj jest tam centrum kultury.

Na narożnikach zwanych węgłami, bale układają się w w zamki z ostatkami – końcówki belek występują poza narożnik.

Widok na podcienie willi.

Domy w stylu zakopiańskim stawiane były z płazów, czyli drewnianych bali przeciętych na pół, które uszczelniano mchem lub plecionką z drewnianych wiórów.

Wystające poza lico ściany belki ściany wewnętrznej.

Narożnik.

Spadziste dachy pokryte są drewnianym gontem.

Inne obiekty zaprojektowane przez Witkiewicza w stylu zakopiańskim to Willa Pepita, Willa Oksza, Zofiówka, Dom pod Jedlami. Wille te miały za zadanie kontynuować tradycje rodzime, chłopskie, a jednocześnie stanowić wygodne i przestronne mieszkania. Miały być wzorem i sposobem propagowania stylu, który dotychczas był jedynym stylem narodowym. Jak historia pokazała, styl ten był jednak zjawiskiem efemerycznym i krótkotrwałym, jednak wyznaczył on kierunek kolejnym pokoleniom artystów, którzy coraz częściej odwoływali się do tradycji ludowych.

Willa Atma przy ul. Kasprusie. Mieści się tam muzeum Karola Szymanowskiego – największego po Fryderyku Chopinie polskim kompozytorze.

Fundamenty domów wznoszono z polnego kamienia lub z głazów narzutowych.

Willa „Pod Jedlami”, in. dom „Pod Jedlami” znajdująca się przy ulicy Koziniec w Zakopanem.

Willa w stylu zakopiańskim według projektu Stanisława Witkiewicza z 1897 r.

Willa zbudowana została dla rodziny Pawlikowskich i nadal pozostaje w rękach rodziny, dlatego też jej zwiedzanie możliwe jest tylko z zewnątrz.

Z podnóża willi rozpościera się piękny widok.

W ogrodzie stoi piękna, zabytkowa studnia, także projektu Witkiewicza.

Willa Harenda, w której niegdyś mieszkał Jan Kasprowicz – dzisiaj znajduje się tam jego muzeum.

Widok od boku. Dom, usytuowany na zboczach Gubałówki, poeta nabył w 1923 roku od angielskiej malarki Winifred Cooper za pieniądze zarobione na tłumaczeniu Szekspira.

Widok z dołu, przy rzeczce Zakopianka. Obok willi znajduje się również Mauzoleum z grobem artysty.

Detal balustrady z ludowymi wycinankami.

To już wszystko na dziś. Jak Wam się podobał mój spacer po architekturze w stylu zakopiańskim? Czy tak samo jak ja jesteście zauroczeni tymi jedynymi w swoim rodzaju willami? Czekam na Wasze komentarze 🙂

[/expand]