Projekt i wykonanie pokoi mieszkalnych / Projekt mieszkania w Krakowie cz. 4
Po dłuższej przerwie zapraszam Was dzisiaj na ostatni wpis z serii o projekcie mieszkania w Krakowie, w którym miałam przyjemność brać udział. Po przedstawieniu Wam gotowych aranżacji łazienki oraz kuchni z przedpokojem, na koniec zostały do pokazania gotowe pomieszczenia mieszkalne. Muszę przyznać, że jak na pokoje do wynajmu (dwa z trzech) wyszły dość niestandardowo, więc jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do wpisu. Uwaga, będzie dużo zdjęć!
Żeby kolejny raz nie opisywać tego samego, jeśli jesteście zainteresowani, co to za mieszkanie, jakie jest duże, jakie były wymagania projektowe i innych jego szczegółów, zapraszam do poprzednich wpisów z tej serii. A tymczasem przejdźmy już do meritum, czyli aranżacji poszczególnych pokoi.
Pierwszy a zarazem największy pokój jest przeznaczony do wynajmu (na obecne potrzeby właściciela mieszkania trzy pokoje to za dużo więc dwa z nich wynajmuje). Jest to jasne pomieszczenie o podłużnym, ale bardzo ustawnym kształcie. W przyszłości będzie zapewne główną sypialnią. Tak jak i w pozostałych pomieszczeniach, postawiłam tutaj na neutralną bazę w postaci jasnej podłogi winylowej ze wzorem jodełki francuskiej oraz białych ścian, ale okraszonych powtarzającymi się w całym mieszkaniu kolorami w formie bardzo obecnie modnego colour blockingu.
Za pomocą bloków granatu i terakoty nadałam wnętrzu głębi i charakteru oraz podkreśliłam wybrane jego fragmenty. Terakota optycznie poprawia proporcje pokoju, nieco go skracając i poszerzając, natomiast granat stanowi tło dla zaplanowanych miejsc pod grafiki czy lustro.
Styk obu tych kolorów podkreśla minimalistyczny kinkiet – idealny do tworzenia bardziej nastrojowego klimatu wnętrza. Całości dopełniają takie same w całym mieszkaniu białe listwy przypodłogowe oraz proste, czarne karnisze. Lampa sufitowa również jest w prostej, wręcz minimalistycznej formie krzyżujących się, regulowanych ramion z ozdobnymi żarówkami na końcach. Jej kolory wpisują się w ogólną kolorystykę dodatków w mieszkaniu, czyli czerni i miedzi.
Jeśli chodzi o umeblowanie pokoju, to jest ono dość skromne, wręcz podstawowe, z racji funkcji pomieszczenia. Znajdują się tu meble, które łatwo można przestawiać i przenosić, czy to w pokoju, czy pomiędzy pomieszczeniami – zależnie od potrzeb. W przypadku zmiany funkcji pomieszczenia, łatwo będzie je też można sprzedać. Znajduje się tu proste, ale wygodne jednoosobowe łóżko hotelowe z małym stolikiem obok, biurko z krzesłem oraz szafa na ubrania. Najciekawszym według mnie meblem jest stolik kawowy vintage, wyszukany przeze mnie na Olx. Przykuł moja uwagę nie tylko zgrabna formą nawiązującą do lat 60., ale także podwójną funkcją – stolik ma podnoszony blat i może się przekształcić w pełnoprawny stół. Moim zdaniem – bardzo praktyczny mebel, zwłaszcza do małych mieszkań. Dopełnieniem jest lekki fotel o owalnej formie, stojący pod kinkietem, gdzie można sobie odpocząć, poczytać książkę, wypić wygodnie kawę. Jeśli chodzi o dodatki, to są to głównie grafiki – przeze mnie wybrane. Jedna z nich to duży obraz w stylu Matisse’a (a może jego reprodukcja? nie wiem), wyszukany na targu staroci – bardzo mi się podoba!
Druga natomiast to obraz mojego autorstwa, namalowany specjalnie do tego mieszkania 🙂 Uważam, że idealnie się tu komponuje.
Kolejne pomieszczenie to pokój środkowy i najmniejszy z trzech. Również przeznaczony jest do wynajmu. Tutaj również pobawiłam się colour blockingiem, tym razem z połączeniem trzech kolorów.
Jednak największą powierzchnię ścian zajmuje biały i jasny beż, dzięki czemu pomieszczenie wciąż pozostaje jasne. Zastosowałam tutaj ten sam trik poprawiający wizualnie proporcje wnętrza z użyciem beżu. Dopełniłam go granatowym pasem, który niejako okala linię mebli – łóżka, stolika i biurka oraz tworzy spójną kompozycję z grafikami nad biurkiem.
Grafiki to reprodukcje Alfonsa Muchy (Pory Roku), kolorystycznie współgrające z wnętrzem a jednocześnie dość neutralne w odbiorze.
Ciekawym elementem tego wnętrza jest namalowane koło na ścianie, współgrające z okrągłą forma stolika i lampy oraz zmiękczające kanciaste kształty pozostałych elementów wnętrza. Choć takie koło wydaje się trudne do namalowania, w istocie takie nie jest. Zdradzę Wam mój trik. Najpierw za pomocą ołówka przymocowanego do sznurka o odpowiedniej długości, który z kolei przyklejony jest lekko taśmą malarska do ściany w miejscu planowanego środka koła, rysujemy okrąg o wybranym promieniu. Następnie obklejamy go dookoła elastyczną taśmą malarską, właśnie z przeznaczeniem do malowania obłych kształtów. Wnętrze wypełniamy kolorem, najpewniej dwoma warstwami. I idealne koło gotowe! Pamiętajcie tylko, żeby po odwodzie przy taśmie, najpierw raz pomalować na kolor, który jest pod spodem, w tym przypadku biały. Dzięki temu unikniecie zacieków.
W tym momencie wyposażenie pokoju jest podobne do poprzedniego. W przyszłości prawdopodobnie znajdzie się tu pokój do pracy.
Ostatnim pomieszczeniem w tym mieszkaniu jest pokój właściciela. W tym momencie pełni on funkcję głównie sypialni, z miejscem do okazjonalnej pracy zdalnej. Stylistyka tego pomieszczenia jest spójna z resztą pomieszczeń. I tu możecie się dopatrzyć głównego motywu tego projektu, czyli zblokowania kolorów. Tym razem jest to głównie terakota, podkreślająca centralne części przeciwległych ścian.
Na jednej z nich na jej tle stoi łóżka, na drugiej telewizor z wiszącą pod nim półka na sprzęty.
Nad łóżkiem również znajdziecie wkomponowane w całość grafiki mojego autorstwa, tym razem w kolorach ziemi z dodatkiem miedzi.
Beżowy pas w górnej części ścian okala wnętrze i buduje kompozycję z umeblowaniem – z jednej strony kończy się razem z łóżkiem, z drugiej nad biurkiem przy kinkiecie. Aby uzyskać taki efekt, już na samym początku kwestia układu wnętrza musiała być dobrze przemyślana. Ten pokój w przyszłości prawdopodobnie będzie pokojem dziennym, ale i wtedy zblokowanie kolorów powinno się dobrze komponować z wyposażeniem – np. zamiast łóżka na środku pomieszczenia stanie sofa, zamiast biurka komoda. Możliwości aranżacji jest kilka.
Po zbudowaniu ścianki oddzielającej to pomieszczenie od kuchni (oryginalnie kuchnia byłą otwarta na ten pokój), w narożniku pomieszczenia powstała wnęka, która została wykorzystana na zbudowanie regału. W jedną z półek idealnie wkomponowuje się wspomniany wcześniej, beżowy pas, reszta została pomalowana na czarno z terakotowym tłem, co razem daje ciekawy, rzeźbiarski efekt. Półki mają taką wysokość, aby idealnie pasowały do nich typowe pojemniki z Ikea, dzięki czemu są bardziej praktyczne (nie wszystko musi stać na wierzchu).
Nad grzejnikiem miejsce znalazły podwieszane półki w industrialnym stylu, wykorzystujące tę część ściany. Mają wbudowane osłonki na doniczki – jak na razie bliskość grzejnika nie przeszkadza zbytnio znajdującym się w nich roślinkom.
Naprzeciwko znajduje się proste biurko do pracy z lampą nad nim, dająco przyjemne, przytłumione światło.
Elementem wnętrza, które z pewnością rzuca się w oczy jest stojące na środku łóżko. Jego rama również została wyszukana przeze mnie na Olx. Jest ona drewniana, z modnym obecnie i bardzo ładnym plecionym zagłówkiem. Obok stoi niewielki, drewniany stolik nocny.
Zasłony, narzuta i poduszki zostały wybrane przez właściciela – są granatowe, nawiązujące do granatu obecnego w pozostałych dwóch pokojach. Uważam, że bardzo tu pasują 🙂
To już wszystko jeśli chodzi o to mieszkanie. Pokazałam i opisałam Wam je całe, od momentu wyboru do ostatecznego wykończenia. Aby zamknąć cykl, planuję jeszcze jeden lub dwa wpisy poradnikowe o wykończeniu mieszkania, między innymi na czym warto a zwłaszcza na czym nie warto oszczędzać remontując mieszkanie a potem możemy już przechodzić do następnych tematów, których w kolejce jest sporo 🙂
Jak Wam się podoba dzisiejszy wpis? Czy zdecydowalibyście się na takie, może nawet dość odważne zestawienie kolorów? Dajcie znać w komentarzach. Pozdrawiam Was i życzę miłego dnia, a ja tymczasem uciekam spać bo wpis ten powstaje późno w nocy, kiedy moje dziecko już mocno śpi a ja mam w końcu wolną chwilę 🙂
9 wypowiedzi na temat “Projekt i wykonanie pokoi mieszkalnych / Projekt mieszkania w Krakowie cz. 4”
Podobają mi się tutaj szczególnie te kuchnie. Aktualnie jestem na etapie projektowania domu letniskowego i zastanawiałam się nad wystrojem kuchni. Bardzo podoba mi się lastryko na ścianie, wydaje mi się poza tym, ze trend ten nie przeminie w przeciągu najbliższych lat, tak więc być moze położę je na ścianie oraz na podłogach. Jest znacznie ciekawsze niż płytki 🙂
Już dawno przekonałam się, ze duże znaczenie mają również dobrze dobrane akcesoria:
https://www.calvado.com/lazienka/akcesoria-lazienkowe/dozowniki-do-mydla.html
Od siebie polecam na przykląd wygodne bezdotykowe dozowniki do mydła.
Moim zdaniem wszystko co naturalne będzie ponadczasowe, kolory ziemi biel, drewno, kamień zawsze się obroni. Uważam ze ściany podłoga, sufity to baza, jeżeli wprowadzam kolor to w dodatkach- łatwo zmienić nie dużym kosztem 😉
Wśrod ponadczasowych elementów wnętrza muszę tutaj wymienić ceramikę Bolesławiecką.
Na przykład kubki ceramiczne. Które z czasem wręcz będą zyskiwały na wartości.
Ta neutralna baza w postaci ścian i podłóg, a kolory w dodatkach wbrew pozorom nie zawsze się sprawdza. Czasem jednak łatwiej przemalować ścianę niż co chwile zmieniać dodatki czy meble. Co z nimi wtedy robić, bo chyba nie wyrzucić?
Podobają mi się tutaj szczególnie te kuchnie. Aktualnie jestem na etapie projektowania domu letniskowego i zastanawiałam się nad wystrojem kuchni. Bardzo podoba mi się lastryko na ścianie, wydaje mi się poza tym, ze trend ten nie przeminie w przeciągu najbliższych lat, tak więc być moze położę je na ścianie oraz na podłogach. Jest znacznie ciekawsze niż płytki 🙂
Widziałam przedwczoraj lastryko w kuchni i przedpokoju u koleżanki i prezentowało się super! Wydaje się też bardzo praktyczne, bo wszelkie małe plamki, np. z wody giną na tym wzorze.
Wygląda ciekawie! Zwłaszcza „blokowanie kolorem”. Najbardziej podoba mi się chyba efekt, który osiągnęłaś w pierwsyzm i drugim pokoju (to koło to cudo!). Rzeczywiście widać, jak za pomocą kolorów można kształtować wielkość wnętrza. Trochę szkoda, że niektóre zdjęcia były robione przy sztucznym świetle, przez co trochę trudno zauważyć, że np. zasłony są granatowe 😉 może też zależy od ustawień monitora i pewnie nie było innej możliwości zrobienia zdjęć.
Wpis bardzo ciekawy, czekam na następne.
Dzięki 🙂 Tak, też nie do końca podobają mi się te wnętrza, ale no cóż – zrobione jest lepsze od doskonałego. Wolałam opublikować post teraz z tymi zdjęciami niż czekać na okazję do zrobienia tych idealnych 😉