Architektura międzywojenna Krakowa Krakowa – Okolice Krakowskich Błoni – cz. 3

Architektura międzywojenna Krakowa Krakowa – Okolice Krakowskich Błoni – cz. 3

W dzisiejszym wpisie znów zabieram Was na spacer szlakiem krakowskiej architektury okresu międzywojennego. Tym razem skupimy się na nieco innym niż dotychczas typie architektury a mianowicie na architekturze publicznej. W okresie międzywojennym w Krakowie powstało wiele tego typu obiektów z prostego powodu – do tej pory po prostu ich brakowało. Po odzyskaniu niepodległości miasto zyskało nowe możliwości rozwoju i rozbudowy, znacznie powiększając swoje granice, a tym samym nowe tereny pod duże kompleksy zabudowy. Centrum kulturalno-sportowe zaplanowano na okolice Błoni Krakowskich i tam też dzisiaj się udamy. Na koniec zobaczymy również perełkę wśród perełek czyli zaciszne osiedle zabudowy jednorodzinnej zwane Cichym Kącikiem. Chodźcie ze mną!

Muzeum Narodowe, Aleja Mickiewicza/Al. 3 Maja 1

Wycieczkę rozpoczynamy z przytupem bo od gmachu Muzeum Narodowego na skrzyżowaniu Alei Mickiewicza i Alei 3 Maja. Była to chyba najbardziej prestiżowa inwestycja lat 30. W zamyśle miała mieć charakter mocno narodowy i sentymentalny, ale z zastosowaniem wszelkich nowoczesnych instalacji i udogodnień wewnątrz, jak sposób oświetlenia, instalacje ogrzewania, wentylacji i nawilżania oraz sam sposób urządzenia wnętrz. Z zewnątrz to, co rzuca się w oczy, to monumentalizm obiektu, lekko nawet zahaczający o styl architektury totalitarnej. Budynek jest bardzo prosty w formie, z widocznym rytmem podcieni na elewacji frontowej i połfilarów na elewacjach bocznych. Przed Muzeum znajduje się rozległy plac, zapewniający odpowiednią perspektywę na budynek i podkreślający jego monumentalizm. Budowy muzeum nie udało się zakończyć do wybuchu wojny – a w niewykończonym budynku w okresie okupacji niemieckiej mieściło się niemieckie kasyno.

Biblioteka Jagiellońska, Aleja Mickiewicza

Obok gmachu Muzeum Narodowego, przy Alei Mickiewicza znajduje się inny ważny obiekt powstały w międzywojniu. Jest to właśnie Biblioteka Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jeśli projekt Muzeum był tą najbardziej prestiżową inwestycją, to budynek Biblioteki jest chyba ta najwybitniejszą. Podobnie jak muzeum, jego budowa również nie została ukończona do wybuchu wojny, a oficjalnego otwarcia dokonali już hitlerowcy w 1939 roku. Jak na tak ważny obiekt przystało, ten również ma monumentalny charakter, ale może nieco bardziej elegancki i delikatny, być może przez zastosowane na elewacji naturalnych materiałów, jak żółty piaskowiec o ciekawych wklęsłych formach czy detale z różnokolorowego granitu. Lekkości nadaje też rytm wąskich okien biegnących dookoła fasady. Konstrukcja budynku uważana była za bardzo nowatorską, opierała się na pustych w środku słupach stalowych, zapewniających również wentylację. Wokół samego projektu budynku jak i procesu jego budowy narosło wiele kontrowersji – konkurs architektoniczny był „ustawiony” tak, aby wygrał go konkretny architekt – przyjaciel ówczesnego rektora uczelni… Jak widać, takie rzeczy nie zdarzają się tylko współcześnie…

Dom Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, Oleandry 2

Aby obejrzeć następny obiekt na naszej liście, skręcamy w ulicę Oleandry. Tutaj znajduje się kolejna ważna inwestycja przedwojenna, wybudowana na cześć Piłsudskiego, jako, że z tego właśnie miejsca w 1914 roku wyruszyła Pierwsza Kompania Kadrowa. Stojący tu budynek to zaledwie jedno skrzydło planowanego, którego do czasów wojny nie udało się wybudować. Ma konstrukcję żelbetową a  z zewnątrz prosty, elegancki, już mocno modernistyczny charakter, podkreślony przez charakterystyczne podziały poziome. Uskoki bryły widoczne z zewnątrz są również typowe dla architektury modernistycznej. Autorem obiektu był m.in. słynny przedwojenny architekt Adolf Szyszko-Bohusz, który nadał mu właśnie takiego nowoczesnego wyrazu (w przeciwieństwie do domu własnego w Przegorzałach, który jest zadziwiająco wręcz historyzujący).

Miejski Dom Wycieczkowy (dzisiaj Schronisko Młodzieżowe PTSM), Oleandry 4

Choć obecny wygląd tego budynku znacząco różni się od pierwotnego projektu, wciąż widać w nim modernistyczno-funkcjonalistyczną myśl oraz „grę brył w świetle”, jako, że budynek składa się właśnie z połączonych ze sobą kilku brył. Powojenne przebudowy pozbawiły go wielu ciekawych detali, jak podświetlany zegar bezcyfrowy na najwyższej części czy zabudowany czwartym piętrem nowoczesny taras na dachu. Wciąż jednak można zauważyć, że ten projekt pozbawiony wszelkich ozdobników, jest już zdecydowanie bardziej nowoczesny w formie. Razem z poprzednim również przy ulicy Oleandry, tworzy ciekawy (dla mnie) architektoniczny zaułek na mapie Krakowa. Byłam bardzo zaskoczona ich „odkryciem”, gdyż wcześniej jakoś zupełnie ich nie zauważałam! Teraz, spacerując w tych okolicach w stronę Błoni czy Parku Jordana, zawsze już zwracam na nie uwagę i na nowo podziwiam eleganckie, proste formy, tak kontrastujące z wieloma innymi obiektami z tego okresu.

Miejski Stadion Sportowy, 3 Maja 3

A propos spaceru w stronę Parku Jordana. Tuż za nim, wzdłuż Alei 3 Maja znajduje się kompleks sportowy, również przedwojenna inwestycja z rozmachem. Z pierwotnego obiektu, na który składały się: stadion lekkoatletyczny, boisko lekkoatletyczne, boiska do gry w piłkę, korty tenisowe, baseny, amfiteatr i szatnie nie przetrwało wiele do dzisiejszych czasów. Najbardziej widoczne z zewnątrz są chyba szatnie, które, gdy robiłam zdjęcia, były akurat w remoncie, a i tak przyciągały wzrok. Dzisiaj, są już po udanej, moim zdaniem, modernizacji, która znacznie odmieniła ten bardzo zapuszczony do tej pory teren, nadając mu prestiżowego charakteru. W dawnym budynku szatni znajduje się obecnie restauracja. Budynek ma prosty, modernistyczny charakter ze zwracającą uwagę zaobloną wysunięta częścią. Ma celowo pozostawioną surową, ceglaną elewację, której czerwień miała kontrastować z zielenią wokół. Na dawnych szatniach znajdowały się rzeźbione medaliony przedstawiające Artemidę i Herkulesa.

Osiedle Komunalnej Kasy Oszczędnościowej Powiatu Krakowskiego, Cichy Kącik

Osiedle popularnie zwane osiedlem na Cichym Kąciku stanowi punkt kulminacyjny dzisiejszej wycieczki. Było to osiedle zaprojektowane dla wysokich rangą urzędników KKOPK. Zrealizowane zostało niestety jedynie częściowo, na dzisiejszych ulicach Domeyki i Beniowskiego. Na pierwszej zaplanowano domy wolnostojące, spójne w formie eleganckie wille, tworzące harmonijną całość, na drugiej domy szeregowe. Na osiedlu najbardziej wyróżniają się dwie największe wille na końcu ulicy Domeyki zaprojektowane przez Szyszko-Bohusza. Były to duże, luksusowe wille z ogrodami zimowymi o funkcjonalistycznej formie. Niestety, do dzisiejszych czasów niewiele obiektów pozostawiono z poszanowaniem oryginalnego projektu, przy kolejnych remontach zmieniano ich formę, spójną oryginalną kolorystykę czy jednakowe dla całości specjalnie zaprojektowane ogrodzenie. Mimo to, to założenie jest dla mnie jednym z ciekawszych w Krakowie, oglądanie tych prostych brył domów sprawiło mi ogromną przyjemność i dostarczyło mnóstwa inspiracji. Chciało by się móc zamieszkać w jednym z tych domów… A Wam serdecznie polecam to miejsce na spacer – jak nazwa wskazuje, jest to naprawdę cichy kącik jak na Kraków. A takie zwiedzanie można połączyć ze spacerem po pobliskich Błoniach czy Parku Jordana albo ucztą w bardzo dobrej restauracji Trattoria Cichy Kącik.

To tyle z dzisiejszej wycieczki. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam a raczej przeciwnie – zachęciłam jeśli nie do udania się na spacer szlakiem tych miejsc to może chociaż do nieco bardziej uważnego zwiedzenie swojej okolicy zamieszkania. Dla mnie Kraków wciąż skrywa jeszcze wiele tajemnic i miejsc czekających na odkrycie. Nie mogę wręcz doczekać się lepszej aury, aby ruszyć szlakiem kolejnych miejskich ciekawostek 😊

Poniżej inne wpisy o ciekawej architekturze:

7 wypowiedzi na temat “Architektura międzywojenna Krakowa Krakowa – Okolice Krakowskich Błoni – cz. 3

  1. Bardzo interesujący post, super napisany, dużo ciekawych informacji i jak zawsze piękne zdjęcia! Nabrałam ochoty na podróż do Krakowa.

    1. Dziękuję! Pewnie, Kraków warto odwiedzić o każdej porze roku, zawsze znajdzie się coś ciekawego do zobaczenia 😉

    1. To cieszę się, bo tego typu wpisy są dość wymagające, a mam wrażenie, że czasem może trudne w odbiorze i niezbyt ciekawe dla większości 😉

Skomentuj Fabian Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.