Moje sposoby na less waste

Moje sposoby na less waste

O idei zero waste czy less waste słyszeli już chyba wszyscy. Promują je nie tylko zwolennicy produkowania jak najmniejszej ilości śmieci. Tymi chwytliwymi hasłami zaczęły się też posługiwać najróżniejsze firmy, próbujące wykorzystać je do sprzedaży kolejnych rzeczy, w teorii niezbędnych do życia less waste, w praktyce przyczyniających się do produkcji kolejnych niekoniecznie potrzebnych rzeczy i właściwie przeczących tej idei.

Od jakiegoś czasu sama staram się przyczynić do produkcji mniejszej ilości śmieci i małymi kroczkami wprowadzać zmiany w swoim codziennym życiu. Na początku sama wpadłam w pułapkę kupowania „niezbędnych” do tego gadżetów jak siatki na zakupy, bambusowe słomki, bambusowe patyczki kosmetyczne zamawiane z Internetu, które okazały się wcale nie takie niezbędne. W domu miałam już dużo materiałowych toreb oraz siatek na warzywa uszytych z resztek firanek, słomek i tak praktycznie nigdy nie używam a w popularnej drogerii można znaleźć papierowe patyczki kosmetyczne, za to w kilkakrotnie niższej cenie.

Dlatego też dzisiaj chciałabym się podzielić moimi sposobami na less waste w domu, które nie wymagają kupowania drogich i zbędnych rzeczy. Zapraszam!

Brzoskwinie w siatce na drewnianym stole

Przechowywanie rzeczy w pojemnikach

Przechowywanie produktów spożywczych w pojemnikach czy słoikach nie tylko uchroni je przed molami spożywczymi, ale także może zachęcić do kupowania części tych produktów do swoich opakowań. Coraz więcej sklepów nie ma z tym żadnego problemu, a więcej o tym możecie dowiedzieć się na Instagramie Szafasztywniary, którego śledzenie szczerze polecam. Oczywiście zachęcam do używania pojemników i słoików tych, które już mamy lub uzbieramy. Nie dajcie sobie wmówić, że potrzebujecie jakichś specjalnych opakowań – wystarczy zwykły słoik czy pudełko i na przykład naklejka z nazwą produktu (żeby chociażby nie pomylić rodzajów mąki). Może się to tyczyć również produktów w łazience. Ja przez jakiś czas mocno próbowałam zredukować ilość plastiku w łazience, wybierając naturalne kosmetyki w szklanych lub papierowych opakowaniach. Niestety te kosmetyki zupełnie się u mnie nie sprawdziły i, z niechęcią, ale pożytkiem dla zdrowia mojej skóry, powróciłam do standardowych produktów. Staram się jednak kupować je w jak największych opakowaniach i przelewać je do mniejszych, które już mam, dla łatwości użytkowania. Tak robię na przykład z mydłem, szamponem, wodą różaną do przemywania twarzy. Chętnie jednak powróciłabym do kupowania tych produktów bez plastiku, ale w tej chwili niestety ciężko o dostępność takich w standardowych sklepach (i przystępnych cenach).

Migdały, orzechy i pistacje w słoikach na złotej tacy
Migdały, orzechy i pistacje w słoikach na złotej tacy
Szklane butelki oraz metalowe pojemniki na kosmetyki

Plastikowe pojemniki z jedzenia powtórnie wykorzystane.

Jeśli macie w domu lub zdarzy Wam się kupić czy zamówić coś w plastikowych pojemnikach, nie znaczy to, że od razu musicie się ich pozbywać w duchu less waste. Wręcz przeciwnie – skoro już są, warto zrobić z nich najlepszy możliwy pożytek i na przykład wykorzystać je jako pojemniki na drugie śniadanie czy w ogóle do pakowania lub przechowywania jedzenia (ale nie tylko, można je też wykorzystać jako przegródki w szufladach).

Mała szklana butelka obok używanego plastikowego pojemnika z owocami oraz waflami ryżowymi

Szklana butelka na wodę/napój.

To, że zamiast kupować wodę butelkowaną, możemy pić po prostu wodę z kranu lub ją przefiltrować, chyba już wiedzą wszyscy. Ale do używania tej wody poza domem wcale nie musicie kupować specjalnych butelek, co starają się nam wmówić sklepy.  Przecież spokojnie można użyć butelki po innych produktach, uprzednio umytej. O to właśnie chodzi w less waste! Ja używam szklanych butelek po sokach a także szklanych pojemników po kosmetykach naturalnych, które powoli zużywam – np. małej buteleczki używałam do sosu do sałatki, którą zabierałam do pracy.

Mała szklana butelka obok używanego plastikowego pojemnika z owocami oraz waflami ryżowymi
Szklana butelka, słoiki i brzoskwinie na złotej tacy

Woreczki na zakupy samodzielnie szyte.

Na ten pomysł wpadłam również pod wpływem Szafysztywniary. Po remoncie mieszkania i kupnie nowych firanek, zostało mi kilka skrawków po nich. Poprosiłam wtedy babcię, aby uszyła mi z nich woreczki na zakupy.  Do zawiązywania ich użyłam tasiemek, które zawsze odcinam od bluzek czy sukienek tak więc worki są w całości wykonane w duchu less waste ?

Owoce i warzywa w siatkach i woreczkach wielorazowego użytku
Owoce i warzywa w siatkach i woreczkach wielorazowego użytku

Torby materiałowe na zakupy.

Torby materiałowe często są darmowo dodawane do jakichś produktów – naprawdę można je wykorzystać na zakupy zamiast kupować nowe, ale z modnymi sloganami czy obrazkami. A jeśli przeszkadza Wam logo firmy – możecie przecież coś na nie naszyć i jednocześnie spersonalizować torbę. Innym pomysłem jest kupienie torby w secondhandzie za grosze, gdzie jest ich naprawdę mnóstwo.

Materiałowa torba na zakupy

Oddawanie, sprzedawanie niepotrzebnych rzeczy.

Less waste to nie tylko ograniczenie produkowania plastiku. To również próbowanie ponownego wykorzystania wszystkich możliwych przedmiotów towarzyszących nam w codziennym życiu – od jedzenia (które można oddawać w tzw. Jadłodzielniach) przez ubrania, po meble i niepotrzebne sprzęty. W ten sposób znacznie przyczynimy się po pierwsze do produkcji mniejszej ilości nowych rzeczy, po drugie do mniejszego wyrzucania ich bezpowrotnie na śmietnik. Rzeczy można oddawać czy sprzedawać na portalach typu Olx, na różnych grupach na Facebooku, których jest mnóstwo czy wyprzedażach garażowych.

Kubki do oddania

Kreatywne wykorzystanie przedmiotów w domu.

Reklamy próbują nam wmówić, że co sezon, a nawet co kilka miesięcy, potrzebujemy nowych dodatków do wnętrz, nowych poszewek, wazonów, pościeli na każdą porę roku, kubków innych na każde święta, nowego koloru ścian w domu na każdy miesiąc. Czy aby na pewno to wszystko jest nam potrzebne do szczęścia? Może warto spróbować wykorzystać to, co już się ma. Może to okazać się niezłą zabawą. Na przykład zamiast kupowania coraz to modniejszych wazonów – spróbujcie poszperać w kuchennych czy łazienkowych szafkach, na pewno znajdziecie tam coś ciekawego, co może je zastąpić – nieużywany dzbanek na wodę, starą buteleczkę po perfumach, lampkę do wina. A jeśli czujecie, że potrzebujecie zmian w swoim otoczeniu, może zamiast kupować, spróbujcie poprzerabiać swoje rzeczy.

Puste butelki jako wazony
Puste opakowania do ponownego użytku

Naprawianie.

W ostatnich latach przyzwyczailiśmy się do wymieniania przedmiotów do sezon czy co dwa lata – dotyczy to nie tylko butów, ubrań, ale też sprzętów, samochodów itp. Producenci próbują nam wmówić, że naprawa jest nieopłacalna, że lepiej troszkę dopłacić i kupić nowszy, lepszy model. Czy naprawdę musimy się na to zgadzać? Jeśli każdy z nas wymieniałby tak często przedmioty, zwłaszcza sprzęty, ilość produkowanych przez nas śmieci byłaby wprost niewyobrażalnie wielka. Może jednak warto spróbować innego podejścia – poświęcić trochę wysiłku, ale próbować naprawiać zepsute rzeczy. Czasami rzeczywiście jest to trudne – przez to, że mało ludzi chce naprawiać, na rynku brakuje potrzebnych części. Ale być może zmieniając nasze podejście, jesteśmy w stanie zmusić producentów do ich produkcji. Będzie popyt – musi pojawić się i podaż. Możemy zacząć od drobnych rzeczy. Na przykład gadżetem, który totalnie odmienił moje życie i przywrócił do życia ulubione ubrania, była elektryczna golarka do ubrań – bardzo niedrogi sprzęt (ok. 20zł), a potrafi odświeżyć całkowicie zmechaconą rzecz, która już do niczego by się nie nadawała.

Elektryczna golarka do ubrań
Elektryczna golarka do ubrań
Elektryczna golarka do ubrań

Wymiany.

Zamiast kupować nowe elementy do wnętrz lub ubrania – może warto spróbować wymienić się wśród rodziny lub przyjaciół. Na pewno każdy z nas ma jakieś przedmioty, których niekoniecznie chce, ale z pewnością mogłyby posłużyć jeszcze komuś innemu. Można spróbować zorganizować wymianę wśród przyjaciół czy rodziny albo po prostu popytać, czy ktoś nie chciałby przygarnąć niepotrzebne nam już rzeczy. Ja w ten sposób dostałam od babci piękne kubeczki w truskawki z Lubiany, popularne w stołówkach za czasów PRL, które teraz są uznawane za klasyki designu.

Stare kubki z Lubiany

To tylko kilka z pomysłów na less waste w domu. Czy Wy staracie wprowadzić się tę ideę do Waszego życia? W jaki sposób?

Pozdrawiam!

Owoce w siatce

18 wypowiedzi na temat “Moje sposoby na less waste

  1. Bardzo lubię takie inspirujące wpisy. Sama jestem zwolenniczką ideologii less waste/zero waste i tego uczę moich dzieci. Musimy zacząć działać, aby nie zaśmiecić do końca naszej Ziemi. Choć obawiam się, że już jest za późno 🙁

  2. No niestety tak to już jest… Jak tylko marketingowcy wyczują jakiś fajny trend, to w 5 minut wiedzą jak się ogrzać w jego cieple. Tak było z produktami bio (bo nie jest tajemnicą, że za część certyfikatów się po prostu płaci), fair trade (np. historia Starbucks’a i opłacenie certyfikatu, który miał być odpowiednikiem fair trade), z żywnością bezglutenową. A ludzie zamiast się dowiedzieć idą w ciemno i nie tylko nie pomagają naturze i sobie, ale jeszcze niepotrzebnie przepłacają… Bardzo się cieszę, że wspomniałaś o tym już na wstępie i napiszę Ci to, co pisałam już w innym komentarzu – super, że nie udajesz świętej, tylko otwarcie piszesz, że tam, gdzie możesz, tam jesteś przyjazna środowisku na tyle, na ile się da! <3

  3. Ręcznie szyte woreczki, kupowanie ubrań w sklepach z odzieżą używaną, naprawianie, przerabianie i oddawanie niepotrzebnych rzeczy to rozwiązania, które udało mi się wprowadzić do mojego życia. Choć nadal generujemy za dużo plastiku, to widzę postęp, jaki oboje z mężem zrobiliśmy w ostatnim czasie. Dobrze, że coraz więcej ludzi ma większą świadomość w temacie ekologii i zero/less waste 🙂

    1. Ważne jest robić cokolwiek i mieć świadomość swojego wpływu na środowisko 🙂 Dzięki za kolejne wskazówki!

  4. Kolejny wpis na tym blogu, poruszający ważne kwestie, daleko wykraczające poza design i estetykę wnętrz. Promowania zasad less waste nigdy za wiele! Zmieniając podejście do rzeczy często zmieniamy swoje podejście do całego życia, relacji, otaczającej rzeczywistości. Poza tym taka filozofia sprzyja przedmiotom – nomen omen- z duszą 🙂

    1. Ojej, dziękuję bardzo! Tak, ostatnio postanowiłam, że chciałabym rozszerzyć nieco tematykę bloga, cieszę się, że zostało to zauważone 😉

Skomentuj z-dusza.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.