8 wnętrzarskich trików do mieszkań z małymi dziećmi
Dwa tygodnie temu był wpis o trikach do mieszkań z kotami to dzisiaj pora na porady do mieszkań z małymi dziećmi. Także jeśli szykujecie się na przyjęcie nowego członka rodziny albo nie możecie sobie poradzić z chaosem, jakie wywołuje w domu małe dziecko, ten wpis będzie dla Was. Sama mam w domu aktywna dwulatkę, zaliczyłam też w związku z tym już kilka wtop, chętnie więc podzielę się moimi przemyśleniami na ten temat. Zapraszam!
Życie z małymi dziećmi to jedno z najpiękniejszych doświadczeń, ale również jedno z najbardziej wymagających. Ci, którzy mają małe dzieci, wiedzą, że z nimi wiąże się wiele wyzwań, również jeśli chodzi o urządzenie mieszkania. Przestrzeń ta musi być przede wszystkim bezpieczna, funkcjonalna i dostosowana do potrzeb dzieci, ale też wszystkich innych użytkowników. Jak to pogodzić?
1. Po pierwsze – bezpieczeństwo, czyli ostre kanty, odsłonięte gniazdka, schody, trujące rośliny i inne.
Zacznijmy od tego, co niby wszyscy wiedzą, ale i tak wypada przypomnieć, czyli o bezpieczeństwie dzieci. Tak, wiem, urządzając mieszkanie pod kątem dziecka, raczej chciałoby się myśleć, na jaki kolor pomalować pokój dziecięcy, jakie łóżeczko wybrać i czy z baldachimem, jednak tak naprawdę są to drugorzędnie sprawy. Oczywiście, przy niemowlęciu większość tych kwestii odpada, ale sami się nie obejrzycie, a minie kilka miesięcy i wkrótce Wasz leżący i niezgrabnie machający kończynami noworodek zamieni się w ciekawskiego niemowlaka, którego wszędzie będzie pełno.
Dlatego tak ważne jest zabezpieczenie mebli przed dziećmi, lub dzieci przed meblami. Ostre kanty i narożniki mebli powinny być zabezpieczone specjalnymi osłonkami. Oczywiście trzeba do tego podejść zdroworozsądkowo, np. u nas okazało się, że nie ma takiej potrzeby, bo nie mamy zbyt wielu mebli z ostrymi kantami, a jak są to nie w miejscach, w których jest ryzyko upadku czy „nadziania się” na mebel przez dziecko. Można też rozważyć zakup mebli z okrągłymi lub obłymi krawędziami. Albo tymczasowo inaczej zaaranżować przestrzeń, przestawiając niebezpieczne meble czy zasłaniając je poduszkami.
Dostępne dla dziecka gniazdka powinny być zabezpieczone przed dziećmi. U nas np. okazało się, że jest to tylko jedno gniazdko, także nie ma co panikować. Warto też zainstalować specjalne zamki na szafki, aby dzieci nie miały dostępu do niebezpiecznych substancji czy narzędzi, np. w szafce łazienkowej czy szufladzie z nożami. W domu należy pomyśleć o zabezpieczeniu schodów barierką.
Rośliny doniczkowe to popularny element dekoracyjny w mieszkaniach, jednak niektóre z nich mogą stanowić poważne zagrożenie dla dzieci. Należy pamiętać, że wiele roślin jest trujących i może prowadzić do poważnych konsekwencji dla zdrowia dziecka, nawet w przypadku połknięcia niewielkiej ilości liści czy kwiatów.
Do najczęściej spotykanych trujących roślin w mieszkaniach należą np. filodendron, bluszcz czy zamiokulkas. W przypadku gdy mamy w domu małe dziecko, warto zwrócić szczególną uwagę na to, jakie rośliny uprawiamy i ewentualnie oddać lub zabrać z zasięgu dziecka te mogące stanowić niebezpieczeństwo. My również z tego powodu oddaliśmy kilka roślin, a część przenieśliśmy na parapet lub podwiesiliśmy pod sufitem. Warto również zabezpieczyć doniczki, aby uniemożliwić dziecku dostęp do ziemi i korzeni.
2. Po drugie – estetyka. Tego dzieci uczą się od samego początku.
Estetyka odgrywa bardzo ważną rolę w życiu człowieka i mocno wpływa na nasze samopoczucie oraz postrzeganie świata. Jeśli chcemy mieszkać w pięknym kraju, w nie tylko estetycznie zaprojektowanej przestrzeni, ale i funkcjonalnej, powinniśmy dbać o rozwój zmysłu estetycznego dziecka od najmłodszych lat, bo to kiedyś nasze dzieci będą kształtować rzeczywistość.
Warto zwracać uwagę na to, jakie kolory, wzory i formy przyciągają uwagę dziecka oraz zachęcać je do zdobycia wiedzy na temat sztuki i designu.
Nauka zmysłu estetycznego w domu i poza nim
Oczywiście, nie chodzi tu tylko o to, aby wydawać fortunę na drogie przedmioty czy meble, ale o kreatywne wykorzystanie dostępnych środków i pomysłów na aranżację przestrzeni. Można zacząć od wyboru odpowiednich kolorów, które wprowadzą harmonię do pomieszczenia i pozytywnie wpłyną na nastrój dziecka. Warto też zwrócić uwagę na jakość i wygląd elementów wyposażenia, takich jak meble czy oświetlenie, aby tworzyły spójną całość.
Jeśli chodzi o kolorystykę przestrzeni dla dzieci, błędem jest myślenie, że musi się to wiązać z krzykliwym połączeniem intensywnych barw podstawowych (bo to te kolory małe dzieci widzą najlepiej, zaraz po bieli i czerni). Owszem, kilka zabawek w kontrastowych kolorach może być pomocnych np. w nauce rozróżniania kolorów. Jednak nadmiar intensywnych kolorów może być wręcz szkodliwy, np. przeszkadzając w skupieniu uwagi, rozpraszając, wpływając na emocje, nie wspominając już o wątpliwej estetyce takich połączeń w nadmiarze. Ja już widzę np. po swojej córeczce, jak ta typowo stosowana kolorystyka dla dzieci (czyli dużo połączonych intensywnych barw, dużo wzorów) na nią wpływa i teraz ona już myśli, że wszystkie przedmioty w takich kolorach, przestrzenie mają przeznaczenie dla dzieci. I tak – w przypadku placu zabaw, jest to dla dzieci pomocne, bo od razu go wzrokiem wyhaczą na spacerze, ale w innych przypadkach może to być nawet niebezpieczne, bo. np. wiele sprzętów domowych z jakiegoś powodu ma takie połączenia kolorów.
Dlatego warto zwracać uwagę dziecka również na przedmioty, zabawki w bardziej stonowanych kolorach i wzorach. Co więcej, kształtowanie się w dziecku zmysłu estetycznego można również z powodzeniem rozwijać poprzez stosowanie zróżnicowanych i ciekawych kształtów, faktur, rozmiarów i materiałów, nie tylko poprzez jaskrawe kolory.
Podobnie ważne jest również to, w jaki sposób prezentujemy dziecku otaczający nas świat. Dobrym pomysłem jest na przykład włączenie dziecka do różnych aktywności, takich jak wizyty w muzeach, teatrach czy galeriach sztuki, gdzie mogą obcować z różnymi formami sztuki i inspirować się nimi (oczywiście, w dostosowaniu do ich wieku, temperamentu i sytuacji, nie każde dziecko będzie chciało kontemplować „Damę z łasiczką”, ale już wystawa szopek krakowskich może zainteresować nawet najmłodsze dzieci). W domu, możemy też tworzyć razem różne projekty artystyczne lub techniczne.
Dobrze, aby pokazywać dziecku różne style i estetyki, nie tylko te krzykliwe z kreskówek, bajek, typowych zabawek dziecięcych w krzykliwych kolorach, sal zabaw typu kulkoland oraz przedszkoli koniecznie pomalowanych we wszystkie możliwe kolory, jakie były w sklepie z farbami.
3. Miejsce do zabawy. Miejsce do jedzenia. Miejsce do spania.
Są to podstawowe strefy, które należy zapewnić dziecku w bezpieczny i łatwo dostępny sposób. Nie musi być to od razu samodzielny, w pełni umeblowany pokój, co może być trudne w przypadku np. starszego rodzeństwa czy małego mieszkania.
Przestrzeń do zabawy
Zacznijmy od najważniejszego – przestrzeni do zabawy. Dzieci potrzebują miejsca, w którym będą mogły biegać, skakać i się bawić. Warto zatem zarezerwować w mieszkaniu odpowiednie miejsce na tę aktywność. Może to być np. kącik zabaw w pokoju dziennym lub pokój przeznaczony specjalnie na tę cel. Ważne, aby przestrzeń ta była bezpieczna, ale też dostosowana do wieku dziecka. Kiedy dziecko jest malutkie, wystarczy mata do zabawy z podwieszonymi zabawkami. Później, przydadzą się puzzle piankowe i miękkie organizery na drobniejsze zabawki, które dziecko może samo wyciągnąć. My już jesteśmy na etapie, kiedy puzzle są schowane, bo dziecko biega po całym domu. Trzeba się i z tym pogodzić. Bo czasem, mimo nawet swojego pokoju, dziecko będzie wolało przebywać razem z nami, w kuchni czy w salonie, i tam się razem chcieć bawić. Dlatego czasem dobrym pomysłem jest zorganizowanie kilku stref zabaw dla dziecka, w różnych pomieszczeniach, zwłaszcza, jeśli nie dysponujemy mieszkaniem z tzw. open spacem. W kuchni może to być dziecięca kuchnia – przyda się, gdy sami będziemy chcieli coś ugotować, w salonie może to być stolik do zabaw kreatywnych, które wolimy mieć pod nadzorem, a w pokoju dziecięcym kącik do czytania przy łóżeczku (przyda się też wieczorem, przed snem) i miejsca do zabawy klockami. Oczywiście może to być zupełnie odwrotnie, w zależności od sytuacji, potrzeb i możliwości rodziny oraz miejsca, jakim dysponujemy.
Jeśli jest tyle miejsca, ciekawym rozwiązaniem jest stworzenie strefy prywatnej dla dziecka. Może to być np. niewielka przestrzeń typu namiot tipi, w której dziecko będzie mogło odpocząć, czy też cichy kącik do czytania książek. Taka strefa pozwoli dziecku na odpoczynek i skupienie się na swoich zajęciach oraz da dziecku poczucie bezpieczeństwa, niezależności, miejsca tylko dla niego.
Miejsce do spania
Jeśli chodzi o miejsce do spania, na początku będzie to prawdopodobnie łóżeczko, kosz Mojżesza lub dostawka, ewentualnie łóżko rodziców, jeśli praktykujemy tzw. co-sleeping (celowo lub przez wygodę). Następnym etapem jest już samodzielne łóżko. Może to być niskie łóżko, jak te rekomendowane w metodzie Montessori. Może to być krótsze łóżeczko, dostosowane do długości dziecka, które z czasem można rozsuwać i dokładać dodatkowe elementy materaca. Może to też być łóżko o standardowej wysokości, ale z barierką, którą z czasem można wymontować. Nie polecam raczej modnych ostatnio łóżeczek z dodatkową wysoką ramka tworzącą domek czy namiot tipi – takie elementy wręcz nakłaniają dziecko do niebezpiecznej wspinaczki, dodatkowo mogą powodować urazy dziecka podczas zabaw czy skakania po łóżku albo rodzica podczas wstawania z łóżka po uśpieniu dziecka. Nie polecam też popularnych niskich materacy (10-12cm), a wybór takich o standardowej wysokości, zapewniającej dziecku właściwe podparcie kręgosłupa.
Miejsce do jedzenia
Miejsce do jedzenia dla dziecka to na początku będzie krzesełko do karmienia. Warto pokusić się o taki model, który ma regulowaną wysokość podnóżka i/lub siedziska. My mamy najpopularniejszą chyba wersję, czyli krzesełko Trip Trap marki Stokke. Jest to drogie krzesełko, dlatego warto polować na nie z drugiej ręki. Są tez tańsze alternatywy z innych marek. Ja je lubię dlatego, że ma różne możliwości konfiguracji, w zależności od wieku dziecka i może posłużyć przez wiele lat. Jest też estetycznie wykonane z porządnych materiałów. Ale oprócz takiego krzesełka, chodzącemu dziecko warto zapewnić też samodzielny stolik z krzesełkiem, przy którym może zjeść samodzielnie, bez proszenia o włożenie do krzesełka. Może też tam rysować czy bawić się w wygodnej pozycji.
Istotną kwestią jest też oświetlenie. Dziecku należy zapewnić przebywanie w przestrzeniach ze światłem dziennym w dzień oraz ciepłym światłem wieczorem, które pozwolą dziecku bezpiecznie poruszać się po mieszkaniu oraz zapewnią odpowiedni rozwój i lepsze skupienie podczas zabawy i nauki.
4. Jakie meble? Wielofunkcyjne, modułowe, dostosowane wielkością, rosnące wraz z dzieckiem.
Nie popełnijcie tego błędu co ja, zapominając o tym, że urządzając pokój niemowlęcy z piękną kołyską i komoda z przewijakiem, tak naprawdę urządzacie przestrzeń tylko na kilka miesięcy. Bo zaraz dziecko będzie miało zupełnie inne potrzeby.
Dlatego warto postawić na odpowiednie meble już od początku (lub prawie na początku), aby uniknąć niepotrzebnych i kłopotliwych przemeblowań później.
Meble wielofunkcyjne
Takie meble pozwalają zaoszczędzić miejsce i są bardzo praktyczne w mieszkaniu z dziećmi. Można rozważyć zakup łóżka piętrowego, ławy z pojemnikami na zabawki, czy też stolika kawowego, który jednocześnie może pełnić funkcję skrzyni na zabawki.
Meble modułowe
Takie rozwiązania pozwalają na łatwe dostosowanie mebli do zmieniających się potrzeb, bez konieczności kupowania nowych mebli co kilka lat.
Meble modułowe to zazwyczaj półki, szafki, biurka czy łóżka, które można ze sobą dowolnie łączyć i aranżować. Dzięki temu można dopasować meble do dostępnej przestrzeni, jak i do potrzeb dziecka. Na przykład, jeśli dziecko jest jeszcze małe, to łóżko można ustawić na niskich nóżkach, a gdy podrośnie, można dodać wysokie nóżki i zmienić łóżko na piętrowe. Podobnie, półki i szafki można ze sobą dowolnie łączyć i aranżować w zależności od potrzeb.
Meble modułowe to nie tylko funkcjonalne rozwiązanie, ale także estetyczne. Dzięki temu, że meble są ze sobą kompatybilne, tworzą spójną i harmonijną całość, która wprowadza porządek i harmonię w pomieszczeniu.
Meble dostosowane wielkością, wysokością i dostępnością
Dziecko to jest mały człowiek i ma takie same potrzeby. Z taką różnica, że często nie umie się o nie upomnieć. Nie poprosi o kupienie wygodnego krzesełka, tylko siądzie na podłodze, nie poprosi o odopwoiedniej wysokości łożeczko tylko będzie płakać pod za wysokim, jeśli nie da rady się wspiąć. To rodziców zadaniem jst więc zapewnienie dziecku odpowiedniego wyposażenia, dostosowanego do niego wielkością, wysokością i dostępnością.
Choć wydaje się to oczywiste, dla małych dzieci najlepsze będą meble o mniejszych rozmiarach, takie jak łóżka, krzesełka, stoliki czy szafki. Ważne, aby meble były wykonane z bezpiecznych materiałów i posiadały odpowiednie certyfikaty.
Jeśli chodzi o półki na książeczki czy wieszaki na ubranka, warto wybrać modele umieszczone na łatwo dostępnej wysokości dla dziecka. Dzięki temu dziecko będzie mogło samodzielnie sięgnąć po potrzebne mu przedmioty, co z pewnością wpłynie na jego samodzielność i poczucie niezależności.
Meble rosnące wraz z dzieckiem
Są to meble, które można dostosować do wzrostu i potrzeb dziecka, dzięki czemu można uniknąć konieczności częstych zmian mebli.
Na przykład, stoliczki z regulowanymi blatami pozwalają na dostosowanie wysokości blatu do wzrostu dziecka, co zapewnia wygodę podczas zabawy czy nauki. Podobnie, krzesełka z regulowanymi wysokościami siedziska i podnóżka pozwalają na dopasowanie do wzrostu dziecka, co zapewnia wygodne siedzenie przy stole czy biurku.
Łóżka z regulowaną długością są również dobrym rozwiązaniem. Dzięki temu, że łóżko można dostosować do długości dziecka, unikamy konieczności częstej wymiany łóżka.
Njabrdziej praktycznym rozwiązaniem jest wybór mebli spełniającej wszystkie powyższe punkty, ale nie zawsze ejst to możliwe. Warto jednak wiedzieć, że w ogóle są takie rozwiązania i wybrać takie meble, które nie tlyko będą nam się podobaly, ale też będą funckjonalne i wygodne dla dziecka.
Wytrzymałe materiały
Wybierając meble i dekoracje, warto zwrócić uwagę na ich jakość i wytrzymałość, stawiając np. na drewno. Materiały powinny być łatwe do czyszczenia i odporne na uszkodzenia. Warto też wybierać tkaniny, które nie wchłaniają zbyt łatwo plam.
5. Miejsce do przechowywania. Dużo miejsca.
Miejsce na przechowywanie jest niezwykle ważne w mieszkaniu z dziećmi. Warto postawić na meble, które będą oferowały dużą ilość schowków i szuflad. Dzięki temu zabawki, ubrania i akcesoria będą miały swoje miejsce, co ułatwi porządkowanie. A w przypadku małych dzieci, jest tego naprawdę sporo.
Jednym z popularnych rozwiązań do przechowywania zabawek są skrzynie, które można w łatwy sposób ukryć pod łóżkiem lub na półce. Innym rozwiązaniem są kosze materiałowe lub z trawy albo pudła, które można umieścić na półce lub w regale. Warto wybrać kosze o różnych rozmiarach, aby dopasować je do różnego rodzaju zabawek.
Można również zdecydować się na specjalne organizery na zabawki, które pozwalają na przechowywanie ich w sposób uporządkowany i łatwy do znalezienia. Organizery na zabawki można umieścić na ścianie lub drzwiach, co pozwala zaoszczędzić cenną przestrzeń.
Innym pomysłem są szafki lub regały z otwartymi półkami, na których można ustawiać książeczki, puzzle i inne zabawki. Taki mebel nie tylko pozwala na przechowywanie rzeczy, ale także może pełnić funkcję dekoracyjną.
Nie zapominajmy również o podwójnym wykorzystaniu mebli. Na przykład ława z schowkiem lub pojemna szafa mogą pomieścić zarówno ubrania, jak i zabawki dziecka. Ważne jest, aby korzystać z kreatywnych rozwiązań, które pozwolą zaoszczędzić przestrzeń i jednocześnie zorganizować rzeczy dziecka w sposób funkcjonalny i estetyczny.
Małe ubranka najłatwiej przechowywać w komodzie , najlepiej dodatkowo w organizerach. Są to tak małe rzeczy, że nie za bardzo da się ja poukładać w stosach na półkach. Starszemu dziecku warto zapewnić możliwość samodzielnego wybierania i ubierania stroju i butów.
Jak poradzić sobie z nadmiarem?
W dzisiejszych czasach jest to realny problem w naszych mieszkaniach (pewnie dlatego taką popularnością cieszą się teraz programy na temat domowej organizacji). Rzeczy mamy po prostu za dużo. To samo tyczy się rzeczy dla dziecka. Nadmiar ubranek, akcesoriów, zabawek, książeczek i konieczność ich częstej wymiany, może przytłoczyć. Jak sobie z tym poradzić?
Można zacząć od bardziej uważnego kupowania rzeczy dla dzieci. Próby unikania słabej jakości, rzeczy, które przydadzą się tylko na raz.
Na przykład, plastikowe zabawki są często łatwo psujące się i łamiące, co może prowadzić do frustracji dziecka a nawet spowodować jego krzywdę. Takie zabawki, często psujące się przy pierwszym użyciu, a nawet przy samej próbie użycia to nie tylko wyrzucone pieniądze w błoto, ale też realna szkoda dla środowiska, czyli też dla przyszłości naszych dzieci.
Dlatego warto pomyśleć o bardziej bezpiecznych i ekologicznych alternatywach, takich jak drewniane, filcowe czy materiałowe zabawki.
Są one zdecydowanie trwalsze, ale też rozwijają umiejętności manualne, poznawcze i zmysłowe dziecka. Często nie mają tylu dodatkowych funkcji, jak plastikowe zabawki, co wcale nie musi być ich minusem, a wręcz przeciwnie – mogą prowadzić do bardziej kreatywnej zabawy. Takie zabawki są ponadto bardziej estetyczne i ekologiczne niż ich plastikowe odpowiedniki.
Małe dzieci w krótkim czasie wyrastają z ubrań czy zabawek, a my nie chcemy ich po prostu wyrzucać. Dobra alternatywą jest organizowanie wymianek z sąsiadami, znajomymi lub rodziną, którzy też mają dzieci. Dzięki temu można wymienić się ubrankami czy zabawkami, które już nie są potrzebne, a w zamian otrzymać coś, co przyda się naszemu dziecku.
Wymianki nie tylko pozwalają zaoszczędzić pieniądze na zakupach, ale również dają szansę na znalezienie niepowtarzalnych i nietypowych przedmiotów. Dodatkowo, takie aktywności sprzyjają budowaniu relacji z innymi rodzicami i zacieśnianiu więzi społecznych.
Wymianki mogą być organizowane na różne sposoby – można ustawić stoły z przedmiotami, które chcemy wymienić, można też umówić się na indywidualne spotkania z innymi rodzicami, którzy mają podobne potrzeby. Można też korzystać z internetowych grup wymiankowych czy portali społecznościowych, które umożliwiają wymianę przedmiotów z ludźmi z całego kraju.
6. Co ma być łatwo dostępne, a co nie?
Z pewnością wszelkie przedmioty mogące stanowić potencjalne zagrożenie dla dziecka nie powinny być łatwo dostępne. Tak, wiem, potencjalnie wszystko może być niebezpieczne, jednak są takie rzeczy, które mają jednak większe prawdopodobieństwo na nieodpowiednie użycie lub mogące spowodować wypadek, oględnie mówiąc. Są to np. noże, nożyczki, domowa chemia i kosmetyki, podłączone do gniazdka sprzęty, ciężkie przedmioty, które dziecko łatwo może dosięgnąć i zrzucić na siebie (np. ciężki wazon), łatwo przewracające się elementy wyposażenia wnętrz (np. kwietnik), gorące napoje, łatwo tłukące się elementy dekoracyjne, którymi dziecko może się pokaleczyć. To nie powinno być w zasięgu małych rączek.
Dlatego też dorobiłam się nawyku odstawiania kawy na stół jadalniany, a nie kawowy i ogólnie nie stawiania niczego na stoliku kawowym, może oprócz chusteczek higienicznych.
Są jednak rzeczy, które mogą a nawet powinny być łatwo dostępne dla dziecka. Zapewnienie dziecko możliwości samodzielnego sięgania po wodę, książeczki czy zabawki wydaje się wręcz być podstawową kwestią w jego rozwoju czy nauce samodzielności.
W przypadku małych dzieci, najlepiej umieścić te elementy na podłodze, niskiej półce czy stoliku, w łatwo dostępnym miejscu. Dziecko będzie miało łatwy dostęp do wody i zabawek, a jednocześnie unikniemy niepotrzebnego ryzyka, związanego z wspinaniem się na krzesła czy szafki.
Jeśli mieszkamy w niewielkim mieszkaniu, warto pomyśleć o wykorzystaniu każdego wolnego kawałka przestrzeni. Na przykład, półki na ścianie mogą być świetnym rozwiązaniem, umożliwiającym dziecku łatwy dostęp do zabawek i książek, jednocześnie nie zajmując cennego miejsca na podłodze.
7. Nauka samodzielności. Stołek – stopień to game changer.
Od samego początku warto wspierać u dziecka naukę samodzielności. Zaczynając od możliwości samodzielnego sięgnięcia po zabawkę czy bidon z wodą, po umożliwienie samodzielnego korzystania z nocnika, umycia rączek czy pomocy w przygotowywaniu posiłków.
Dostosowanie kuchni i łazienki do potrzeb małego dziecka jest ważnym aspektem dbania o bezpieczeństwo oraz ułatwienia codziennych czynności. Dobrym rozwiązaniem są specjalne krzesełka do karmienia, które można dostosować do wysokości blatu, a także umieszczenie ręczniczka do rąk dla dziecka, aby mogło samodzielnie je oczyścić. Jeśli jest miejsce, warto pomyśleć o niskim stoliku z krzesełkiem dla dziecka, przy którym będzie mogło usiąść samo, bez pomocy dorosłej osoby.
W łazience warto zainstalować specjalne uchwyty na mydło i ręcznik, tak by dziecko mogło je samodzielnie pobierać. Ważne jest również dostosowanie wysokości umywalki oraz sedesu do potrzeb dziecka, np. poprzez postawienie przed nimi specjalnego stopnia. Dla bezpieczeństwa warto zamontować specjalne podkładki antypoślizgowe pod wanną oraz prysznicem, by uniknąć niebezpiecznych poślizgnięć.
Stołki-stopnie to bardzo przydatne rozwiązanie w domu z małymi dziećmi. Dzięki nim dziecko może samodzielnie sięgać na wyższe powierzchnie, takie jak umywalka w łazience czy blat kuchenny. Istnieje wiele różnych modeli stołków-stopni, które można dopasować do potrzeb i stylu wnętrza. Warto jednak pamiętać o kilku ważnych kwestiach. Po pierwsze, stołki-stopnie powinny być stabilne i bezpieczne dla dziecka. Powinny posiadać antypoślizgowe nóżki i solidną konstrukcję. Po drugie, ważne jest dopasowanie wysokości stołka-stopnia do wzrostu dziecka, aby mogło ono bezpiecznie i wygodnie korzystać z danej powierzchni. Po trzecie, warto wybierać modele, które łatwo można utrzymać w czystości i odkażać.
Jeśli chodzi o wspólne przygotowywanie posiłków, warto zastanowić się nad zakupem Kitchen Helpera (lub innego odpowiednika). Jest to rodzaj stopnia dla dziecka z barierkami z trzech stron, dzięki któremu dziecko może samodzielnie i bezpiecznie dotrzeć do blatu i zlewu, uczestnicząc w przygotowaniu posiłków. Warto pamiętać, że Kitchen Helper nie zastępuje nadzoru dorosłych nad dzieckiem i nie oznacza, że dziecko może przebywać w kuchni bez opieki.
Jeśli jednak nie chcemy kupować dodatkowego mebla, podobna funkcję spełni stołek – stopień np. z Ikei. Jest to na tyle uniwersalna rzecz, że nawet bez dzieci warto ją mieć w domu, nie trzeba więc kupować czegoś dodatkowo. Jedyna różnica między stołkiem a Kitchen Helperem jest taka, że trzeba, przynajmniej na początku, bardziej uważać na dziecko, bo stołek nie ma zabezpieczających barierek. Oczywiście, warto pamiętać o zasadach bezpieczeństwa, takich jak zachowanie odpowiedniego dystansu od gorących płyt i patelni.
Wspólne przygotowywanie posiłków czasami jest wyzwaniem, bo – nie ma co ukrywać – zajmuje często o wiele więcej czasu, a kuchnia po nim czasem wygląda jak po przejściu tornada, jednak warto to robić, bo dzięki temu dziecko nie tylko może poczuć się jak pełnoprawny uczestnik rodzinnych posiłków i przygotowań kulinarnych, ale też wspiera to jego samodzielność.
8. Pewnych rzeczy nie przeskoczysz.
Podobnie jak ze zwierzętami w domu, przy dzieciach trzeba się liczyć z pewnym poziomem zniszczeń i pewnym poziomem bałaganu i po prostu przetrwać ten okres. Meble i przedmioty, które wcześniej wydawały się piękne i eleganckie, mogą stać się łatwym celem dla małych rączek i nóżek. Dlatego, zanim zainwestujemy w drogie meble, warto zastanowić się, czy nie lepiej poczekać, aż dzieci będą trochę starsze i bardziej ostrożne.
Nie oznacza to jednak, że powinniśmy rezygnować z wygody i funkcjonalności naszego mieszkania. Ważne jest, aby dom był przyjazny dla dzieci i jednocześnie odpowiadał naszym potrzebom. Możemy więc wybrać meble, które są łatwe do czyszczenia i odporne na uszkodzenia. Warto też zastanowić się nad takimi rozwiązaniami jak np. pokrycie kanapy lub foteli specjalnymi pokrowcami, które można łatwo zdjąć i uprać.
Odmalowanie mieszkania również lepiej zostawić na czas, kiedy dziecko nauczy się, gdzie się rysuje, a gdzie zdecydowanie nie i że to nie w ścianę wyciera się brudne rączki.
Ostatecznie, musimy pamiętać, że z dziećmi w domu nie ma co liczyć na pełną estetykę i porządek. Trzeba po prostu zaakceptować, że w pewnym momencie dom stanie się trochę bardziej chaotyczny, a meble i przedmioty będą poddawane pewnym testom wytrzymałości 😉 Jednakże, po latach, kiedy dzieci opuszczą nasze gniazdo, z pewnością pozostaną nam wspaniałe wspomnienia, a meble zostaną wymienione na nowe, już bez obaw o ich zniszczenie.
Podsumowując, życie z małymi dziećmi nie musi być trudne, jeśli odpowiednio przygotujemy swoje mieszkanie. Rady, które opisałam powyżej, pozwolą stworzyć przyjazną i wygodną przestrzeń dla całej rodziny. Ważne, aby wszystko było dostosowane do wieku dziecka i bezpieczne, ale też przy zapewnieniu potrzeb (funkcjonalnych i estetycznych) reszty rodziny. W ten sposób mieszkanie stanie się przytulnym i bezpiecznym miejscem dla całej rodziny.
4 wypowiedzi na temat “8 wnętrzarskich trików do mieszkań z małymi dziećmi”
Dzięki za patent dotyczący mebli wielofunkcyjnych! Sama bardzo lubię takie praktyczne rozwiązania. Nie mam za dużej przestrzeni, więc takie rozwiązanie znacząco ułatwi mi projektowanie pokoju dziecięcego. Co do mebli modułowych – mega pomysł. Gdy dziecko podrośnie to zawsze można je wykorzystać na nowy sposób. Również mam we wnętrzu kilka roślin, więc muszę przemyśleć, jak je na nowo umieścić. O tym wcześniej nie pomyślałam. Świetny wpis.
Hej ! 🙂
Syn bedzie miał pokój gdzie nie bedzie mial aż tak mega dużo miejsca. Myślałam, ze antresola z biurkiem i szafa to fajna sprawa. Moje dziecko jest zachwycone, ze bedzie spalo wyżej
Czy ktoś ma moze takie rozwiązanie dla swojego dziecka ? Czy warto ? Czy jest to dobre wyjscie ? Możecie pokazać jak to wygląda dokładnie u Was ?
Od siebie polecam tapety na ścianach albo pomalowanie mieszkania w białym kolorze 🙂
Tapety są o wiele łatwiejsze do zmycia niż tradycyjna ściana.
Biała farba oczywiście będzie się brudziła, ale potem takie pomieszczenie można łatwo i bezproblemowo przemalować (czasami przy małych dzieciach trzeba będzie malować każdego roku).
Akurat za niedługo przywitam z moim mężem nowego członka naszej rodziny. Przez to w bliższych planach czeka nas przeprowadzka do nowego mieszkania, a co za tym idzie – stworzenie przestrzeni przyjaznej również dla naszego dziecka. Mimo, że przedstawione tutaj rady dotyczą troszeczkę starszych dzieci, to i tak na pewno wezmę je sobie do serca urządzając nasze nowe cztery kąty. Dziękuję szczególnie za wskazówkę ze stolikiem kawowym. Pozdrawiam! 🙂